bjag

napisał o Polowanie

Uznany duński dramat, którego scenarzyści zatrzymali się kilka kroków przed genialnością. Lucas jest rozwodnikiem, pracuje jako wychowawca w przedszkolu na prowincji. Doskonale dogaduje się z dziećmi, a po robocie spotyka się z kumplami na popijawach. Pewnego razu sześcioletnia podopieczna oskarża go w nie do końca jasnych słowach o wykorzystywanie seksualne. Dyrektorka przedszkola wpada w panikę, niezwłocznie uruchamia wszystkie procedury. Lucas natychmiast traci pracę, do jego drzwi puka policja, wszyscy znajomi odwracają się od „zboka”... „Polowanie” ogląda się znakomicie. Wielka w tym zasługa Madsa Mikkelsena w głównej roli oraz trzech świetnie nakręconych scen (postawa syna, walka o godność w supermarkecie, finałowa konfrontacja w kościele). Tylko dlaczego tak haniebnie niewiele tu niedopowiedzeń? Czemu nie żywimy jakichkolwiek podejrzeń co do Lucasa? Dlaczego nie zasugerowano, że w miasteczku rzeczywiście działo się coś niedobrego? I czy zakończenie nie powinno być brutalniejsze?